Kurs Dawida Wydry może być bardzo pomocny dla pragnących grać na harmonijce. Jest prosty, zrozumiały i skuteczny. Polecam!
4. Podstawy gry (strona 2)
Jak zatem wydobywać dźwięki, aby brzmiały dobrze? Podstawa to dobre zassanie. O ile z zadęciem zazwyczaj nie ma większego problemu, zassanie wymaga nieco wprawy. Prawdopodobnie Twoje pierwsze próby kończyły się tak:
Na czym polega problem? Pierwsza sprawa – rozluźnij się. Mięśnie nie mogą być napięte. Oddech ma być naturalny, głęboki. Staraj się grać z przepony, ale nie blokuj innych źródeł – początkowo próbuj angażować również nos i płuca. To pomaga uzyskać głębię. Nie wolno również zaciskać gardła. Musimy zapewnić swobodny przepływ powietrza. Kiedy zastosujesz się do moich wskazówek, powinno brzmieć to tak:
OK, ale to jeszcze nie koniec problemów z prawidłowym wydobywaniem dźwięków. Początkowo zapewne słyszysz, że gra kilka tonów jednocześnie. Trzeba nauczyć się wydobywać pojedynczy dźwięk – to pozwoli grać czyste frazy i melodie. Wysuń usta lekko do przodu, rozchyl wargi na zewnątrz i umieść w nich harmonijkę (jak na zdjęciu po prawej). Układ ust będzie w tym przypadku bardzo podobny do tego, gdy dokładnie wymawiamy głoskę "o". Błędem jest układanie ust jak przy gwizdaniu (jak przy wymawianiu "u") - co prawda możliwe jest wydobycie w ten sposób czystego dźwięku, ale będzie on brzmiał bardzo matowo i niepełnie (czasem ton jest nieco obniżony), ponieważ mała przestrzeń wylotowa powoduje zaburzenie strumienia powietrza. Do tego, granie w ten sposób potrafi być bardzo męczące. Dosyć częstym błędem jest zbyt płytkie umieszczenie harmonijki w ustach - wbrew pozorom, im głębiej wsadzimy harmonijkę, tym dźwięk jest pełniejszy, a my będziemy lepiej czuć instrument. Oczywiście, nie można przesadzić - polecam samodzielnie znaleźć najlepsze ułożenie. Niektórzy doradzają trzymanie harmonijki lekko pochylonej ku górze. Istotnie, na początku może być to pomocne. Najlepiej ćwiczyć na 2 kanale (zassanie), gdyż to on właśnie sprawia najwięcej trudności. Powinno brzmieć to tak:
Dźwięk ten może wydawać się prosty, mało ciekawy. Warto nauczyć się płynnie operować natężeniem dźwięku, aby wydobywać ciekawe, wibrujące dźwięki. Oczywiście nie chodzi mi o zmianę wysokości czy też brzmienia, a jedynie o swoistą "pulsację", polegającą na operowaniu głośnością. Aby uzyskać pożądany efekt, należy płynnie regulować przeponą strumień powietrza, dostosowując częstotliwość pulsacji do rytmu utworu: